Marka lokalna Zagórzańskie Dziedziny istnieje od sześciu lat

Marka lokalna Zagórzańskie Dziedziny istnieje od sześciu lat

Kreatorzy i partnerzy obchodzili szóstą rocznicę powstania marki Zagórzańskie Dziedziny. Spotkanie z tej okazji odbyło się w Urzędzie Gminy Mszana Dolna.

– Spotkanie otworzył inicjator i koordynator marki, Bolesław Żaba. Przywitał liczne grono, w którym można było dostrzec nowe twarze. Wójt gminy Mszana Dolna przypomniał krótko wszystkie działania, które doprowadziły nas do tej małej uroczystości. Niespodziankę, w postaci pięknie ozdobionego i pysznego tortu, wszystkim jubilatom zrobiło niezawodne Stowarzyszenie Miłośników Kultury Góralskiej „Pod Cyrlom” z Olszówki, które „po rodzinie” ma uzdolnionych cukierniczo członków również zaangażowanych w proces kreacji marki lokalnej na Ziemi Zagórzańskiej – czytamy w sprawozdaniu opublikowanym na stronie internetowej Urzędu Gminy Mszana Dolna.

Spotkanie było również okazją do zaprezentowania działań użytkowników Znaku Promocyjnego Zagórzańskie Dziedziny.

– „Starzy” dziedzinni wyjadacze, czyli użytkownicy marki z ostatnich dwóch lat, dobrze wiedzą, jak ważna jest wspólna identyfikacja wizualna, stąd wokół stołu królowały niebieskie, zielone i białe koszulki z naszą markową parzenicą. Jednak oczy skierowaliśmy na nowe twarze w tym towarzystwie; ciekawi bardzo wsłuchiwaliśmy się w prezentacje osób, które po raz pierwszy pojawiły się na spotkaniu. Tutaj „worek rozwiązał” Piotr Miechur z Podobina, który prowadzi pasiekę, a swojej ofercie ma miody spadziowe. Doceniamy mocno obecność Pelagiusza Swata z mszańskiej piekarni SWAT – którą wszyscy kojarzą jako dawną piekarnię GS z tradycjami i doskonałym pieczywem. Okazało się, że nasze pomysły na dalszą współpracę idą tym samym torem, a propozycja przedstawiona na spotkaniu przez właściciela sklepu spożywczego SWAT w „Sezamie” jest wprost wyjęta z naszych planów! Jak najszybciej chcemy podjąć wspólne kroki w celu jej realizacji, aby niedługo przedstawić Wam nową dziedzinną ofertę. Światło dzienne mogą również ujrzeć nasze pomysły na tradycyjne wypieki, takie jak kołacze i podpłomyki… Jak to mówią specjaliści: „z tej mąki będzie chleb”. Zrobiliśmy Wam smaki? To jeszcze nie koniec! Głodni przygody i chęci poznania historii gorąco polecamy kolejnego „nowego” w naszym gronie specjalistę – Bartosz Gocał, kościelny z parafii pw. św. Michała Archanioła, to człowiek, który potrafi o swoim miejscu pracy opowiadać w formie turystycznej wycieczki. W ciągu godziny możemy zapoznać się z bogatą historią parafii, architektury kościoła, szczególnie pod kątem przepięknego wyposażenia i ciekawostek związanych z regionem! Z ogromnym zainteresowaniem słuchały tego przedstawicielki Asysty Zagórzańskiej: Anna Gacek i Halina Rusnak i już chciały iść zwiedzać… Grupa Zagórzan, którą na markowym spotkaniu reprezentowały, jest przedstawicielem stolicy Zagórzan na różnych wydarzeniach i uroczystościach kościelnych – już kilka razy wzięła udział w zagórzańskiej mszy świętej oraz mszach odprawianych na Grunwaldzie. Okazuje się, że Zagórzańskie Dziedziny poszerzają swoje granice działania; do naszego zespołu dołączyła koronczarka, Zofia Piętoń z Półrzeczek, która swój debiut miała na Zagórzańskim Jarmarku Bożonarodzeniowym, gdzie po raz pierwszy prezentowała swoje prace. Podobny przypadek debiutu ma za sobą Maria Nawara z Olszówki, która (jako pierwsza w tym roku) zgłosiła się na Zagórzański Jarmark Wielkanocny z pięknymi ekostroikami i wiankami. Na spotkanie do Urzędu Gminy przyjechała z mężem Józefem – i – tu niespodzianka dla wszystkich – okazało się, że mamy do czynienia z prawdziwym specjalistą w dziedzinie tradycyjnego, zagórzańskiego kolędowania! Nie wiemy tylko jak im się udało przywieźć te wszystkie rzeczy, ale stoły zapełniły się przepięknymi stroikami, palmami i wiankami z wiosennymi motywami. Prosto spod Lubonia Wielkiego przyjechał do nas Adam Mydlarz, właściciel „Wisilasu nad Sercowym Potokiem” – czyli nowoczesnej wersji kampingu w naturze. Glamping rozpowszechnia się powoli w różnych formach, w tym przypadku jest to forma namiotów przytwierdzonych do pni drzewa. Okazuje się, że i u nas, w takich leśnych kokonach można spać oddając się całkowitemu relaksowi i obcowaniu z przyrodą. I co najważniejsze, bardzo niedaleko! – relacjonują kreatorzy i partnerzy marki.

Do Urzędu Gminy z tej okazji przybyli także Monika Woźniak z Pasieki u Piotra Woźniaka z Koniny, Monika Kubik „Gorczańskie sery”, Paulina Widzisz i Monika Olszewska z Gorczańskiego Parku Narodowego, Lucyna Pazdur z Bazy Szkoleniowo-Wypoczynkowej „Lubogoszcz”, artystka Józefa Potaczek, Barbara Węglarz ze „Sznurkowych Perełek”, Paweł Widzisz „Drewniane Cuda z Kasinki Małej”, Dorota i Marianna Kościelniak ze Stowarzyszenia Miłośników Kultury Góralskiej „Pod Cyrlom”, Anna Michałek ze Stowarzyszenia „Gazda” z Niedźwiedzia i właścicielka „Gorczańskiej Zagrody”, grupa uczniów Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych z klasy reklamy.

– Podsumowanie sześcioletnich działań, naszych sukcesów i pracy włożonej w budowę marki, zaprezentowała tym razem Dorota Kościelniak. Wykorzystała przy tym swoje doświadczenie z prowadzenia warsztatów i pokazała istotę marki ze swojego punktu widzenia, wplatając w prezentację swoje zdjęcia i ciekawą grafikę. Nie zabrakło też analiz i statystyki naszych mediów społecznościowych, postów, wyświetleń – czyli tego całego ogromu pracy, której „nie widać”, a która przynosi określone efekty i rozpoznawalność… Oj było tego tyle, że trzeba było zrobić przerwę by ochłonąć i… coś przekąsić. A o nasze podniebienia  dziedzinne rolniczki: chleb na miodzie od Moniki Woźniak można było zajadać z płynnym złotem, ale też z serkami od Moniki Kubik w różnych wersjach. Na słodko degustowaliśmy firmowy pakiet z mszańskiej piekarni. Czas krótkiego odpoczynku wykorzystaliśmy również  na nakarmienie naszych zmysłów. Wystawowe stoły uginały się bowiem od wszelakich dziedzinnych produktów, kusiły zapachami, wabiły kolorami i pięknymi formami… Były tam woskowe świeczki z Koniny, drewniana galanteria z Kasinki, Drzewiane łobrazki Józi, koronki (również w markowych kolorach!) od Zosi, stroiki i palmy od Marysi. Nowymi wytworami swoich zdolnych rąk pochwaliła się Basia, która na spotkanie przywiozła sznurkowe koszyczki na miód i święconkę, baranki, kwiaty i kordonkowe osłonki na jajka. A to dopiero zapowiedź tego, co nas czeka na Zagórzańskim Wielkanocnym Jarmarku, 17 marca na placu targowym w Mszanie Dolnej. W naszym, zagórzańskim kalendarzu, kartki szybko zapełniały się zaproszeniami do miejsc, które kreatorzy i partnerzy reprezentują, na kolejne „pierwszośrodowe” spotkania. Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjno – Rekreacyjny na Śnieżnicy,  kościół Św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej, wystawa w GPN i park Wodzickich – najlepiej wiosenną porą, bacówka u Kościelniaków, Wisilas koniecznie…. Jak to wszystko i kiedy odwiedzić, gdy lista wciąż się wydłuża? Najlepiej w środę! – zachęcają partnerzy Zagórzańskich Dziedzin.

źródło: Urząd Gminy Mszana Dolna; oprac. MAG

fot. Zagórzańskie Dziedziny

Zobacz również