Lipcową zagórzańską mszę św. w zabytkowym kościele w Kasinie Wielkiej odprawił pochodzący z tej miejscowości o. Erwin Ceklarz, gwardian klasztoru OO. Bernardynów w Przeworsku, proboszcz tamtejszej parafii. Oprawę muzyczną zapewniła Orkiestra Dęta „Echo Gór” z Kasinki Małej.
Poniżej cytujemy relację Magdy Polańskiej – koordynatorki marki lokalnej „Zagórzańskie Dziedziny” z Urzędu Gminy Mszana Dolna.
Wygrywane przez nich melodie nabożnych pieśni koiły zmysły, uspokajały, nastrajały i pomagały skupić się na modlitwie. Również okolicznościowy koncert po mszy św. wykonali w kościele, wszak tradycji musiało stać się zadość, a pogoda nie pozwalała na plenerowe popisy. A słuchać było komu… Oprócz stałych bywalców, co to sobie już nie wyobrażają ostatniej niedzieli miesiąca bez udziału w tej szczególnej Eucharystii przepełnionej na wskroś regionem, byli turyści (poznaliśmy np. sympatyczną rodzinkę z Wrocławia stacjonującą w Łostówce), weekendowi i stali mieszkańcy Kasiny Wielkiej i sąsiednich miejscowości, nasi przyjaciele z Podobina (Jasiu ze swoją mamą), Mszany Górnej i Dolnej czy Kasinki Małej. Gospodarskim okien na wszystko rzucił ks. Wiesław Maciaszek, proboszcz z Kasiny Wielkiej. Uczestników uroczystości bardzo ucieszył fakt obecności włodarza gminy Mszana Dolna, Wójta, Mirosława Cichorza i jego rodziny. Serdeczne powitania i szczere uśmiechy potwierdzają fakt, że i na takim wydarzeniu pragną porozmawiać, tak na luzie, z tym, który kieruje ich samorządem i koordynuje działania Zagórzańskich Dziedzin.
Rozstawione na placu przed kościołem namioty dały schronienie przed deszczem tym, którzy chcieli nabyć produkty lokalne. A na stoiska przyciągały uśmiechnięte twarze Zagórzanek i dzieła ich rąk tak dumnie się prezentujące. Niesłabnącym powodzeniem cieszą się gorczańskie sery od Moniki Kubik (Zagórzańska Tradycja – Sery Podpuszczkowe), o jakości których już nikogo nie trzeba przekonywać. Tę słoną przekąskę swoim słodkim smakiem przełamują miody z Pasieki u Piotra Woźniaka z Koniny, również posiadające certyfikat marki lokalnej i swoich amatorów. Także i inne produkty pszczele pochodzące z tej pasieki cieszyły się wzięciem. Wśród kupujących nie zabrakło amatorów pióra zagórzańskiej pisarki i poetki, Władysławy Anny Jamróz. Zarówno proponowane przez nią treści, jak i graficzna strona pokaźnej biblioteczki książek jej autorstwa mają swoich młodych i starszych fanów. A już bonus w postaci osobistej dedykacji pani Władzi powoduje błysk szczęścia w oczach kupujących. Feerią barw, jak zwykle, przyciągało też stoisko Hafthan Konina, na którym można nabyć elementy stroju regionalnego, aby ubrać się paradnie na takie wydarzenia. Hitem i nowością w naszej ofercie okazały się zdobione elementami znaku marki i innymi charakterystycznymi dla regionu zagórzańskiego wzorami kubki, czapki i torby… Te inspirowane gorsetem to prawdziwy sztos! Zeszły w mig! Ale nie martwicie się, wszak obiecujący ich twórca, Jasiek notabene (jak nasz przewodnik po wyprawach questowych – bardzo podobny do tego z obrazka… a może to on sam jest???), już uruchomił produkcję i na kolejnych wydarzeniach na pewno będziecie się mogli w nie zaopatrzyć! W internetach szukajcie go pod nazwą PanDa – haftowanie, znakowanie i więcej, a jego produktów na stoiskach Zagórzańskich Dziedzin!
Padający deszcz zelżał na chwilkę, więc pod gołym niebem mogliśmy też dopełnić naszej instagramowej obietnicy i wręczyć nagrody – breloki od Drewniane cuda z Kasinki – tym, którzy prawidłowo odpowiedzieli na nasze pytanie. Tym razem zdobione zagórzańskimi wzorami zawieszki trafiły do Zosi z Kasinki Małej i Bartka z Koniny.
źródło: Magda Polańska/Urząd Gminy Mszana Dolna; oprac. MAG
fot. Agnieszka Józefiak-Lewandowska