Zadzwonił na komendę policji w Limanowej, bo postanowił, że odbierze sobie życie. Na szczęście w porę na miejsce samobójstwa dotarł policjant, który odciął sznurek z wiszącym na nim 24-latkiem. Dzięki szybkiej akcji reanimacyjnej funkcjonariusza – niedoszły samobójca przeżył.
Dzisiaj ok 16.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, odebrał telefon od mężczyzny. Ten stwierdził, że ma już wystarczająco dużo problemów i za chwilę odbierze sobie życie. Dyżurny wciągnął owego mężczyznę w rozmowę podczas której udało mu się dowiedzieć kilku danych desperata. Jak się okazało dzwoniący 24- latek był mieszkańcem miejscowości położonej na obrzeżach powiatu limanowskiego.
– Na szczęście w pobliskim posterunku policji był dzielnicowy, który orientował się w topografii tej miejscowości w której mieszkał dzwoniący – opisuje przebieg zdarzeń Stanisław Piegza, rzecznik KPP w Limanowej.
– Jego to dyżurny wysłał aby sprawdził czy mężczyzna stanowi dla siebie zagrożenia. W międzyczasie służba dyżurna nawiązała kontakt telefoniczny z 24- latkiem aby dać czas dzielnicowemu na dojazd. W pewnym momencie kontakt się jednak urwał. Policjant gdy dotarł na miejsce, zobaczył wiszącego na sznurku mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Po odcięciu sznurka dzielnicowy przystąpił do reanimacji powiadamiając dyżurnego o tym, aby natychmiast na miejsce przysłał karetkę.
Załoga pogotowia zabrała 24-latka, który powoli odzyskiwał świadomość. Dzięki szybkiej reakcji i dociekliwości policjantów i właściwej współpracy pomiędzy służbami udało się uratować życie 24-letniego męzczyznę.
Mężczyzna trafił do szpitala w Limanowej, a później został przetransportowany do jednego ze szpitali w Krakowie. Przebywa tam na obserwacji.