W sprawie łącznika ronda i ul. Marka wiadomo to samo, co dwa lata temu. – Z inicjatywami musi wystąpić miasto – mówił przewodniczący Janusz Matoga

W sprawie łącznika ronda i ul. Marka wiadomo to samo, co dwa lata temu. – Z inicjatywami musi wystąpić miasto – mówił przewodniczący Janusz Matoga

Połączenie ronda znajdującego się w ciągu drogi wojewódzkiej nr 968 z ul. Marka, ul. Fabrycznej z ul. Ogrodową czy ewentualna przebudowa głównego skrzyżowania w Mszanie Dolnej to daleka przyszłość. Nie powstały jeszcze koncepcje ani projekty, a na przebieg niektórych spraw miasto nie ma wpływu. O działania zmierzające do usprawnienia komunikacji w mieście pytali radni podczas ostatniej sesji.

Burmistrz Anna Pękała zapewniała, że podejmowane są różne działania. Jako przykład wymieniła wizytę u marszałka województwa w lutym. Miasto skierowało również pismo przybliżające trzy kwestie: łącznika ronda z ul. Marka, łącznika ul. Fabrycznej z Ogrodową oraz przebudowę głównego skrzyżowania. W odpowiedzi wicemarszałek Łukasz Smółka, chociaż zapewnił o przychylności dla planowanych spraw, podkreślił, że łącznik między rondem i ul. Marka ma charakter drogi lokalnej i jest zadaniem miasta, a nie województwa. Województwo, jako zarządca drogi nr 968, zapewniło dodatkowy wlot. Jak zaznaczył wicemarszałek, budowa łącznika mogłaby być dofinansowana z Funduszu Dróg Samorządowych. Tu jednak na razie sprawa się kończy, ponieważ burmistrz Anna Pękała do tej pory nie zleciła przygotowania koncepcji i projektu.

W tej chwili można by zlecić koncepcję, można by zlecić projekt, ale jest kwestia, że nie planowałam tego w tym roku – przyznała burmistrz miasta.

Dlatego wszystko pozostaje w sferze przypuszczeń.

– Być może gdyby nie obecna sytuacja, która dotknie również samorządy, to mógłby być to jeden z projektów, które moglibyśmy zlecić w tym roku – łącznik pomiędzy rondem a ulicą Ogrodową. Kwestia, czy będziemy mogli to sfinansować. Wtedy można by się starać do FDS na przykład w przyszłorocznej edycji – kontynuowała Anna Pękała.

Z względu na gęstą zabudowę w tamtym rejonie potrzebna jest dokładna analiza sytuacji własnościowej.

Ja tylko przypomnę, że w 2018 r. zwracałam się w tej sprawie, żebyśmy zajęli się przygotowaniem terenu. Tam są sprawy własnościowe, a dziś dowiadujemy się od pana marszałka to, co wiedzieliśmy już dwa lata temu – stwierdziła radna Agnieszka Sasal, która zgłosiła również wniosek o przekazanie radnym konkretnych wyników dotychczasowych prac podjętych w tym zakresie przez urzędników.

Poprosiłam o wstępny kosztorys, kalkulację tej koncepcji. Ale idzie do przodu. To nie jest tak, że stoimy i nic nie robimy – odpowiadała burmistrz miasta.

Ponadto Anna Pękała przypomniała, że sprawą działki przy Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, będącej własnością województwa, zajmuje się obecnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mszana Dolna nie jest zatem stroną w sprawie.

Kolejny raz słyszymy, że nie jesteśmy stroną w sprawie. Istnieje jeszcze forma lobbingu. Ktoś za biurkiem w Warszawie nie widzi tej sprawy. On ją traktuje, jak każdą inną – stwierdził przewodniczący Rady Miejskiej.  

Dziś otwierają się urzędy, więc ja postaram się również umówić na jakąś wizytę. Będę to pilotować i będę o tym pamiętać – zapewniła burmistrz Anna Pękała.

Najtrudniejszą sprawą pozostaje przebudowa głównego skrzyżowania. Wicemarszałek Smółka w swoim piśmie zwrócił uwagę, że w tej kwestii należy się kontaktować z krakowskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czy zarządcą drogi nr 28.

Nie dziwi mnie ta wypowiedź marszałka. Coś jest albo nie jest w zakresie moich kompetencji – podejście typowo urzędnicze. Co dalej? Jest promesa na drogę rolniczą? Czy nie ważniejsze jest rozwiązanie globalne w skali miasta i zamówienie tej koncepcji? To musimy zrobić my. Takie inicjatywy muszą wychodzić oddolnie. Budowa ronda w Mszanie jest potrzebna mieszkańcom Mszany, a nie komuś z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ani komuś z województwa. To my tu codziennie stoimy. Oni przejadą raz na jakiś czas. Koncepcja musi powstać u nas. My musimy mieć jakiś dokument, z którym pani później pojedzie do wyższych instytucji. Bez zainicjowania czegoś u nas, szybko się nic nie stanie – podsumował Janusz Matoga, wzywając urzędników do większej aktywności, zarówno w kwestii łącznika ronda z ul. Marka, jak i przebudowy skrzyżowania w centrum miasta.

 

Zobacz również