Oprawę muzyczną styczniowej zagórzańskiej mszy św. przygotowało pięć zespołów. Zapraszamy do zapoznania się z relacją Magdy Polańskiej z Urzędu Gminy Mszana Dolna.
Zabytkowa świątynia dawno nie chłonęła tylu mocnych głosów oraz melodii wygrywanych na smykach. Dzięki kapelom: „Kościelnioki” ze Stowarzyszenia Miłośników Kultury Góralskiej Pod Cyrlom z Olszówki i „Nawarów” ze Stowarzyszenia Zagródczańska Wspólnota Kulturalna Zagródcanie z Kasinki Małej – Zagródca oraz zespołom: „Dolina Mszanki” z Mszany Górnej, „Kasinianie – Zagórzanie” z Kasiny Wielkiej i „Jurkowianie” z Jurkowa doświadczyliśmy prawdziwej uczty. Wrażenia estetyczne spotęgowali Zagórzanie ubrani w tradycyjne stroje. Nie zabrakło ich przy ołtarzu (wspominaliśmy już Wam niejednokrotnie, że „dochowaliśmy się” swoich ministrantów), pięknie zaprezentowali się ci, do których należały czytania (Klaudia Gawronek z Orkiestry Dętej „Echo Gór” z Kasinki Małej i Marcin Polański), śpiewy (kuzynki: Maria, Monika, Małgorzata i Alicja Nawara) oraz modlitwa wiernych (jej wezwania, tradycyjnie już na pierwszej w nowym roku zagórzańskiej mszy św., odczytali włodarze zagórzańskich samorządów: Mirosław Cichorz, Wójt Gminy Mszana Dolna, koordynator Zagórzańskich Dziedzin; Agnieszka Orzeł, Burmistrz Miasta Mszana Dolna i Rafał Rusnak, Wójt Gminy Niedźwiedź). Pięknie zaprezentowali się również ci, którzy wmieszali się w tłum wiernych: Lucyna Pazdur z Bazy Lubogoszcz, Małgorzata Suder (tak, tak, ta od pierniczków), Zofia Piętoń (koronczarka ze znakiem marki), Grażyna i Józef Piwowarscy, Monika i Piotr Woźniakowie z Pasieki u Piotra Woźniaka z Koniny, Grzegorz Kubowicz (nasz Zagórzański Informator Turystyczny), Marysia Knapczyk i Urszula Kołodziej, przedstawiciele Związku Podhalan Oddział w Lubomierzu, Michalina i Stanisław Rysiowie, Tomasz Janik, Franciszek Starmach czy niezawodny Józef Nieckula, sołtys z Lubomierza… Oczu od nich oderwać nie mogli nasi goście, którzy przyjechali z kujawsko – pomorskiego i opolskiego. Ci ostatni – grupa pątników z parafii Leśnica, Tułowice, Pietrowice Wielkie – pielgrzymujący po Podhalu z ks. Dominikiem Paterakiem, nie mogli odmówić sobie przyjazdu na zagórzańską mszę św. i do Lubomierza dotarli jeszcze przed nami. Ich duszpasterz włączył się do koncelebry i wspólnie z o. Markiem Kustroniem, proboszczem z Lubomierza, zadbał o naszą sferę duchową. Niezwykłą niespodziankę sprawili nam zaprzyjaźnieni z przedstawicielami marki mieszkańcy Krakowa i Tymbarku. Niedzielne spotkanie było również okazją do wręczenia drobnych upominków tym, którzy wzięli udział w naszej zabawie zorganizowanej w mediach społecznościowych. Zwolennicy produktów lokalnych mogli skorzystać z zakupów i zaopatrzyć się w prawdziwe cuda ludzka ręką uczynione! Misterne koronki wyróżnione Znakiem Promocyjnym Zagórzańskie Dziedziny oferowała Zofia Piętoń, zaś w elementy stroju regionalnego zaopatrzyła wszystkich chętnych Paulina Hanula z „Hafthan” Konina. Byliśmy nawet świadkami gaszenia przez nią małego pożaru – naprędce, tuż przed mszą św., jeden z uczestników wymieniał swoje kierpce, w starych pękł mu bowiem pasek… Dobrze mieć na podorędziu osoby, które wesprą w każdej sytuacji! Dużo nas było tym razem do pieczenia chleba. Wydawało się, że nie zmieścimy się w kadrze aparatu, gdy po zakończonym kolędowaniu wspólnie stanęliśmy przed kościołem do pamiątkowej fotografii. Kto wie, może za kilka, a nawet kilkadziesiąt lat, ktoś będzie szukał się na niej i wspominał ten dzień? Tym spotkaniem sprawiliśmy bowiem ogromną radość i sobie i innym.



























































































































źródło: Magda Polańska/Zagórzańskie Dziedziny; oprac. MAG
fot. Zagórzańskie Dziedziny