Po kilku dniach spędzonych w Szwajcarii, uczestnicy Tour de Ski przenieśli się do niemieckiego Oberstdorfu. Czwarty etap – sprint stylem klasycznym, zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Amerykanki Sophie Caldwell.
Nasza reprezentantka Justyna Kowalczyk zakończyła starty na ćwierćfinale. Ostatecznie sklasyfikowano ją na 14 miejscu.
Sprint w Oberstdorfie rozegrano w tragicznych warunkach. Trasa ledwo ulepiona, nie przypominała standartowych warunków Pucharu Świata. Justyna w eliminacjach uzyskała 17 czas, ze stratą 9,67 s do zwyciężczyni Ingvild Flugstad Oestberg z Norwegii. W swoim ćwierćfinale biegła z Therese Johaug (Norwegia), Laurą Mononen (Finlandia), Lucią Scardoni (Włochy), Jessicą Diggins (USA) oraz Hanną Falk (Szwecja). Na zjeździe w połowie dystansu doszło do zderzenia Falk z Diggins. Wydawało się że droga do półfinału stoi otworem. Gdyby to była Justyna sprzed roku, to pewnie by się udało. Nasza reprezentantka walczyła bardzo dzielnie o drugie miejsce z Laurą Mononen, ale nie dała rady.
Dalej awansowała zawodniczka z Finlandii. Mieszkanka Kasiny Wielkiej w każdym biegu stara się zawalczyć na miarę obecnej dyspozycji. Tak się składa że możliwości są na drugą dziesiątkę. Nie jest to tragedia. Lata są tłuste i chude. Teraz jest ten drugi okres, ale za jakiś czas jeszcze zobaczymy Justynę Wielką. Przynajmniej ja jestem o tym przekonany.
Kolejny etap Tour de Ski, jutro 6 stycznia, ponownie w niemieckim Oberstdorfie. Rozegrany zostanie bieg na 10 km techniką klasyczną na dochodzenie(początek zawodów godz.14:30).
1,2 km sprint stylem klasycznym – Oberstdorf (4 etap Tour de Ski)
- Sophie Caldwell (USA) 2:46,38
- Heidi Weng (Norwegia) str. 0,10 s.
- Ingvid Flugstad Oestberg (Norwegia) str. 0,80 s.
…14. Justyna Kowalczyk (Polska).
Tekst: Rafał Kubowicz