Rozmawiamy z Emanuelem Piaskowym, 26-letnim mieszkańcem Lipowego(gmina Limanowa), kolarzem szosowym, zawodnikiem Teamu Hurom, ubiegłorocznym brązowym medalistą kolarskich Mistrzostw Polski i uczestnikiem 74. Tour de Pologne.
Skąd wzięło Twoje zamiłowanie do kolarstwa i od jak dawna uprawiasz tą dyscyplinę sportu?
Od dziecka lubiłem się ruszać i miałem okazję spróbować wielu sportów. Pasją do kolarstwa zaraził mnie mój dalszy sąsiad Janusz Etgens(były zawodowy kolarz). Mając 8 lat wspólnie z jego synami wybrałem się na mój pierwszy wyścig/rajd rowerowy, w którym dobrze mi poszło i tak chwyciłem tzw. bakcyla. Od tamtego czasu, dzięki dużemu wsparciu rodziców, jeździłem na zawody. Do 2009 r. były to wyścigi na rowerach górskich MTB, natomiast od 2010 r. startuje w kolarstwie szosowym.
Jak wspominasz ubiegłoroczny sezon? Które zawody dały Ci najwięcej satysfakcji, a które sprawiły najwięcej problemu?
Ubiegłoroczny sezon był, póki co, najlepszy w mojej karierze. Najwięcej satysfakcji dał mi wyścig podczas Mistrzostw Polski w Gdyni, gdzie wywalczyłem brązowy medal. Sukces ten dał mi dużo pewności siebie i mimo, iż płaska trasa nie jest moją najmocniejszą stroną, ponieważ najlepiej czuję się w górach, to pokazałem, że stać mnie na dobry wynik w każdych warunkach. Natomiast najwięcej problemu myślę, że sprawił mi wyścig Sibiu Tour w Rumunii, ponieważ niestety podczas ostatniego etapu uczestniczyłem w kraksie doznając sporego otarcia lewej nogi. Wyścig oczywiście udało się ukończyć dzięki pomocy drużyny. Rana dosyć długo się goiła, a to troszkę utrudniło przygotowania do Tour de Pologne, ponieważ start w Rumunii był niecałe 3 tygodnie przed naszym narodowym tourem i miał znaczenie bardziej przygotowawcze.
Jakie cele sportowe stawiałeś sobie przed ubiegłorocznym sezonem i które z nich udało się zrealizować? Z czego jesteś dumny?
Celem przed ubiegłorocznym sezonem było przygotowanie dobrej, równej i stabilnej formy, która pozwoli na odnoszenie sukcesów. Jak widać po wynikach kilka sukcesów było, choć brakło takiej kropki nad „i”, czyli zwycięstwa. Dumny jestem z dwóch brązowych medali Mistrzostw Polski zdobytych w Gdyni oraz w Wysowej Zdrój(Górskie Mistrzostwa Polski), 3 miejsca w klasyfikacji generalnej CCC Tour – Szlakiem Grodów Piastowskich (2.2 UCI) i startu w Tour de Pologne.
Jak to jest ścigać się z największymi kolarskimi gwiazdami jak Peter Sagan czy Rafał Majka? Czy odczuwasz wobec nich respekt?
Na pewno ścigając się z takimi zawodnikami czuje się spory respekt i jest to fajne doświadczenie. Stając na starcie z nimi, gwarancją są tłumy kibiców przy trasach, co tworzy niesamowitą atmosferę. Dobrym tego przykładem jest Tour de Pologne, który w ubiegłym roku zgromadził wielu świetnych zawodników z całego świata. Kibiców przy trasie także nie brakowało.
Jakie masz plany na kolejny sezon?
Plan na przyszły sezon jest podobny do ubiegłego. Czyli zbudowanie jak najlepszej formy, a że z roku na rok jestem coraz mocniejszy, to liczę też na lepsze rezultaty w wyścigach.
Czy poza kolarstwem masz jakieś inne zainteresowania?
Wolne chwile staram się spędzać z rodziną i znajomymi, dla których mam mało czasu podczas sezonu. Lubię podróżować, a to mam w pakiecie z kolarstwem. Interesują mnie filmy dokumentalne, książki biograficzne, zdrowy styl życia.
Jakie masz marzenia?
Marzeń mam sporo. Jednym z nich jest start i wygranie etapu na Tour de France.
Czego można życzyć kolarzowi?
Połamania kół 😉
Dziękujemy bardzo za rozmowę. Życzymy, więc „połamania kół”. Trzymamy mocno kciuki za kolejne starty i sukcesy!
Najważniejsze osiągnięcia Emanuela Piaskowego w sezonie 2017:
3. miejsce na Mistrzostwach Polski(start wspólny)
3. miejsce w klasyfikacji generalnej CCC Tour – Grody Piastowskie (2.2 UCI)
3. miejsce etapu CCC Tour – Grody Piastowskie (2.2 UCI)
3. miejsce w Górskich Mistrzostwach Polski
4. miejsce podczas wyścigu – Korona Kocich Gór (1.2 UCI)
5. miejsce etapu Szlakiem Walk Majora Hubala (2.1 UCI)
8. miejsce w klasyfikacji generalna Bałtyk – Karkonosze Tour (2.2) (1. Klasyfikacja Górska)
8. miejsce w klasyfikacji generalnej ORLEN PRO Liga
Rozmawiał: Marek Giza
Fot.: www.facebook.com/emanuelpiaskowyofficial/