Mieszkańcy jedynego bloku w Łącku skarżą się na jego stan. Otwór do zsypu węgla do którego łatwo wpaść, strome schody, niedrożne szyby wentylacyjne – to tylko część tego, na co narzekają. Znów musi dojść do nieszczęścia by ktokolwiek zareagował? – tak w rozmowie z nami mówi jeden z mieszkańców.
W tamtym tygodniu mieszkańcy Łąckiego bloku zgłosili się do nas z prośbą o pomoc. Jak informują, właściciel, czyli Gminny Zakład Komunalny, nie reaguje na ich prośby.
Na terenie bloku faktycznie jest kilka miejsc, w których może dojść do wypadku. Pierwszym z nich jest 2 metrowy otwór do zsypu węgla. Chroni go blaszana pokrywa, jednak wystarczy na niej stanąć aby wpaść do środka.
Moje dziecko już wpadło. na szczęście skończyło się tylko na strachu i otarciach naskórka – mówi jeden z mieszkańców. Żona zgłosiła problem do Zakładu Komunalnego, ale bez należytego odzewu.
Kolejnym problemem na który warto zwrócić uwagę są – zdaniem mieszkańców – niedrożne przewody wentylacyjne. Co roku są robione przeglądy, ale bez skutecznie – informują. Ludzie w mieszkaniach trzymają butle gazowe, a przecież bez sprawnej wentylacji grawitacyjne takie butle w przypadku rozszczelnienia to prawdziwe bomby.
Na razie nie udało nam się skontaktować z właścicielem bloku, Gminnym Zakładem Gospodarki Komunalnej.
Aktualizacja (30.04.12 09:30)
Po dzisiejszej rozmowie telefonicznej z administratorem bloku(Zakładem Gospodarki Komunalnej). Pani która odebrała telefon twierdziła że – nie mogę udzielać żadnych informacji, a kierownik jest obecnie na spotkaniu w Gminie. Jednakże obiecała że sprawa zostanie poruszona i kierownik jak tylko wróci zajmie się tym tematem. Miejmy nadzieje że to nie skończy się tylko na kolejnych obietnicach.
W godzinach popołudniowych po raz kolejny będziemy próbować skontaktować się z administratorem.