Konrad Gruszkowski strzelił swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie. Niestety jego klub poniósł porażkę w Lubinie.
Mecz Zagłębia Lubin z Wisła Kraków, był tzw. spotkaniem za 6 pkt. Obie drużyny do tego spotkania przystąpiły bardzo zmotywowane i bardzo chciały go wygrać. Po 90 minutach okazało się, że zwycięsko z tej potyczki wyszło Zagłębie. Gospodarze przez większą część meczu grali w przewadze jednego zawodnika. W 23 min. czerwona kartkę otrzymał Michał Frydrych.
Jednak, to Wisła grając w osłabieniu zdobyła gola. Zdobył go Konrad Gruszkowski. Były wychowanek Turbacza Mszana Dolna na listę strzelców wpisał się tuż pod koniec I połowy.
Po zmianie stron Zgłębię uderzyło dwukrotnie. W 74 min. Mikołaja Biegańskiego pokonał Sasa Zivec, a w 84 min. na 2-1 podwyższył Patryk Szys.
– Na pewno zabrakło nam odrobiny szczęścia, bo nie można odmówić tej drużynie woli walki i determinacji. Graliśmy w dziesięciu i mocno pracowaliśmy na to, by wyjechać z Lubina z punktami. Jako pierwsi objęliśmy prowadzenie i stwarzaliśmy kolejne okazje. W mojej opinii należał nam się rzut karny na Patryku Plewce, który wychodził na czystą pozycję i został sfaulowany. Wówczas mecz mógłby ułożyć się zupełnie inaczej, ale niestety czasu już nie cofniemy. Zagłębie zdołało wykorzystać swoją przewagę, strzeliło dwie bramki i wygrało to spotkanie – podsumował mecz swojej drużyny dla portalu wislakrakow.pl Konrad Gruszkowski.
Po 18 rozegranych spotkaniach Wisła Kraków w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 18 pkt. zajmuje 14 pozycję
Fot.wislakrakow.pl