"Bardzo lubię trenować w Zakopanem. Wiem, wiem – to zupełnie irracjonalne z mojej strony. Nic jednak na to nie poradzę. To takie wyidealizowane miejsce. Czas na który bardzo czekam, potem następuje wielkie "baaaaaahhhh" i pytanie trenera: A czegoś się dziewczyno spodziewała?:)
Tak Justyna Kowlaczyk opisuje na swoim blogu warunki jakie wraz z trenerem Aleksandrem Wierietelnym zastali w Zakopanem.
(…)A jednak Zakopane, to dla mnie miejsce magiczne. Tu uczyłam się biegać na nartach, tu zakończyłam liceum, tu spotykałam naprawdę fantastycznych ludzi, tu każda uliczka ma swoją historię. Tu trenowałabym całą wiosnę, lato i jesień, gdyby tylko była taka możliwość.
Ale nie ma. Czas spaść na ziemię!:) No chyba, że moją ambicją będzie zdobywanie medali…Mistrzostw Polski. Albo zdarzy się cud i kawałek dobrze wyprofilowanego asfaltu na terenach COS-u nie będzie przeszkadzał kozicom, świstakom, a przede wszystkim działaczom(…).
Justyna Kowalczyk trenuje obecnie w Zakopanem. To jeden z krótkich okresów w roku, kiedy mistrzynię olimpijską można spotkać w Polsce. Poza czasem posezonowego odpoczynku i krótkimi przerwami pomiędzy zgrupowaniami, biegaczka narciarska większość roku przebywa na treningach poza granicą.
Dlatego nic więc dziwnego, że choć krótką część przygotowań chce spędzić w Polsce, nawet pomimo faktu, że baza do przygotowań jest w zimowej stolicy naszego kraju bardzo uboga.
Źródło: justyna-kowalczyk.pl