Nie było do śmiechu ochroniarzom, których 36 letni mężczyzna poinformował, że w lokalu, który oni ochraniają jest bomba. Do zdarzenia doszło w sobotę w Dobrej w jednym z nocnych lokali.
36 latek, przebywając na dyskotece wdał się w utarczki słowne z ochroną,
w trakcie których poinformował, że w lokalu jest podłożona bomba.
– Mężczyzna został przekazany przybyłym na miejsce policjantom. W rozmowie z nimi przyznał, że informując o podłożonej bombie chciał zrobić na złość pracownikom lokalu – relacjonuje przebieg zdarzeń Stanisław Piegza, rzecznik prasowy KPP w Limanowej.
– Mimo tego ochrona lokalu nie zelkceważyła tej informacji. Pomieszczenia lokalu zlustrowano. Pracownicy przeglądnęli nagrania monitoringu jednak ładunku nie stwierdzono – dodaje rzecznik prasowy limnowskiej policji.
Mężczyzna został przewieziony do wytrzeźwienia. Miał w wydychanym powietrzu 2.3 promila.