Piekiełko. Przyjechali zapalić znicz i znaleźli się pod kołami opla

Piekiełko. Przyjechali zapalić znicz i znaleźli się pod kołami opla

Przyjechali zapalić symbolicznego znicza. Omal nie doszło do tragedii.W tym samym miejscu, co w niedzielę Yamaha – Suzuki znalazło się pod kołami opla. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar.

Kilka minut przed 12-ą w Piekiełku na drodze powiatowej z Tymbarku do Łososiny Górnej doszło do zderzenia opla z motocyklem marki Suzuki.

– Kierowca Opla Movano nie dostosował prędkości jazdy do warunków na drodze i zjechał pojazdem na przeciwległy pas ruchu uderzając w tył motocykla marki Suzuki, który prawidłowo skręcał w lewo. Pasażer motocykla doznał niegroźnych obrażeń ciała i po badaniach lekarskich wypisano go do domu – informuje Stanisław Piegza, rzecznik prasowy KPP w Limanowej.

– Apelujemy o roztropność i rozwagę w tym miejscu. Miejmy na uwadze zmieniające się warunki na drodze.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy dwójka młodych ludzi podróżująca Suzuki chciała zapalić symbolicznego z nicza w miejscu, gdzie dzień wcześniej zginął 28-letni motocyklista z Lublina. Ich wizyta w miejscu niedzielnej tragedii mogła skończyć się w podobny sposób.

Zobacz również