W Mszanie Dolnej odbyły się miejsko-gminne obchody 105. rocznicy odzyskania niepodległości.
O godz. 10.00 przedstawiciele samorządów miasta i gminy Mszana Dolna, powiatu limanowskiego, poczty sztandarowe jednostek OSP, szkół, instytucji i organizacji, Strzelcy, Asysta Zagórzańska oraz mieszkańcy zebrali się na Rynku. Orkiestra Dęta OSP z Mszany Dolnej odegrała hymn narodowy i nastąpiło uroczyste wciągnięcie flagi państwowej na maszt. Apel Poległych odczytał Bogdan Schmidt – dowódca mszańskiej jednostki Związku Strzeleckiego „Strzelec”. Głos zabrali burmistrz Anna Pękała i wójt Bolesław Żaba.
Następnie uczestnicy przeszli na cmentarz parafialny. Delegacje złożyły wiązanki i znicze przed pomnikiem upamiętniającym ofiary hitleryzmu i stalinizmu. Modlitwę przy pomniku, który jest także mogiłą, poprowadził ks. Jerzy Raźny, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła. Przedstawiciele samorządów i instytucji uczcili również pamięć żołnierzy, którzy zginęli w czasie I wojny światowej.
Kolejnym punktem wydarzenia była msza św. w kościele pw. św. Michała Archanioła. Przewodniczył jej ks. Tadeusz Mrowiec, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Homilię wygłosił ks. proboszcz Jerzy Raźny. Zwrócił uwagę na to, że jest to kolejna okazja do refleksji nad definicją patriotyzmu. Podkreślił, że patriotyzm nigdy nie powinien dzielić i nie może być utożsamiany z polityką. Apelował, aby każdy starał się działać dla dobra Ojczyzny. Żyjemy w czasach, w których przemoc i okrucieństwo współistnieją z heroicznymi postawami, dającymi nadzieję na lepszą przyszłość. Przywołał postać Antosia Petrykiewicza – 13-letniego chłopca, który zginął w 1919 roku w obronie polskiego Lwowa. Ks. Jerzy Raźny zaznaczył, że takie ofiary nie mogą iść na marne i muszą przynosić owoce w kolejnych pokoleniach. Na zakończenie przywołał nazwiska Polaków, którzy w 1943 roku zginęli w Kasinie Wielkiej z rąk niemieckich okupantów.
O godz. 12.00 uczestnicy wspólnie odśpiewali „Mazurka Dąbrowskiego”, a potem z koncertem pieśni patriotycznych wystąpił Chór Męski im. ks. Józefa Hajduka.