Królowa nart pokazała lwi pazur

Królowa nart pokazała lwi pazur

Początek finałowej rywalizacji Pucharu Świata zdecydowanie dla Justyny Kowalczyk. Zawodniczka z Kasiny Wielkiej w biegu sprinterskim (1,1 km stylem klasycznym), rozegranym wokół Zamku Królewskiego w Sztokholmie, zdemolowała konkurencję.

Justyna uzyskała 5 wynik eliminacji, a dość nieoczekiwanie triumfowała w nich Anne Kylloenen z Finlandii. Biegi ćwierćfinałowe, półfinałowe i finał to pokaz niesamowitej siły naszej biegaczki. Rywalki za każdym razem oglądały plecy Justyny. Marit Bjoergen (druga na mecie) nie miała nic do powiedzenia. Wyglądało to tak że Marit i pozostałe zawodniczki, biegały dzisiaj w innej lidze. Justyna po raz pierwszy w karierze wygrała zawody w stolicy Szwecji. 

Szkoda tylko że Międzynarodowa Federacja Narciarska, nie zaliczy Polce tej wygranej jako indywidualnego zwycięstwa. Od 6 lat zawody w Sztokholmie i Falun traktowane są jako całość, a za zwycięzcę uważa się zawodnika który pierwszy przybiegnie na metę w Falun w niedzielnym biegu pościgowym. Następny start już w najbliższy piątek (2,5 kmstylem dowolnym), we wspomnianym wyżej Falun, które za dwa lata gościć będzie Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym.    

Tekst: Rafał Kubowicz                

Zobacz również