Dariusz Siekliński po meczu z Bocheńskim: Byliśmy w nim frajerami…

Dariusz Siekliński po meczu z Bocheńskim: Byliśmy w nim frajerami…

Spotkanie między Limanovią a BKS Bochnia, które mogliście oglądać na żywo na naszej stronie internetowej, zakończyło się sensacyjnym zwycięstwem drużyny gości. Limanovia po bezbarwnym spotkaniu przegrała 0-1.

W trakcie monotonnej pierwszej połowy oglądaliśmy dwie ciekawe sytuacje. W 35 minucie na pierwszy strzał na bramkę w meczu zdecydował się Szkotak, ale jego uderzenie z 20 metrów nie było celne. Z kolei Limanovia sytuację stworzyła sobie kilka minut później. Po główce Kępy piłka otarła się o boczną siatkę.

Druga część spotkania przyniosła już więcej sytuacji. Najpierw z rzutu wolnego próbował Skiba, jednak zbyt słabo, aby pokonać Pączka. Po upływie dwudziestu minut bramkę strzeliła Limanovia, ale sędzia uznał, że uderzający Kulewicz był na pozycji spalonej. Gol został uznany zaledwie kilka minut później po drugiej stronie boiska. Błąd obrony wykorzystał Łyduch i goście objęli prowadzenie, którego nie dali sobie już wydrzeć. Na zmianę sytuacji w końcówce spotkania okazję miał Dziadzio, ale jego kunsztowny strzał zatrzymał się na poprzeczce.

Była to pierwsza przegrana Limanovii w tym sezonie ligowym. Tym samym zespół Dariusza Sieklińskiego stracił część swojej przewagi nad drugą w tabeli po rundzie jesienniej Łysicą Bodzentyn, która wygrała swój mecz z Janiną Libiąż 1:0.

Limanovia Limanowa – BKS Bochnia 0:1 (0:0)

Limanovia: Sotnicki – Ślęczka (65’ Cygnarowicz), Kulewicz, Garzeł, Basta – Serafin (76’ Majcher), Pietras, Skiba (76’ Mężyk), Kępa – Cebula (65’ Zawadzki), Dziadzio.

BKS Bochnia: Pączek – Marut, Jagła, Motak, Wasyl – Kasprzyk, Kozieł, Czapeczka (82’ Siwek), Szkotak (90’ Turczyn), Łyduch – Zubel.

Tekst: Joanna Postrożna

Zobacz również