Marian Tajduś: – Gdybym wiedział, to pojechałbym na wakacje

Marian Tajduś: – Gdybym wiedział, to pojechałbym na wakacje

– Na kontrakcie, który miałem podpisać widniała "parafka" jednego z dwóch prezesów – mówi Marian Tajduś były już II trener Sandecji Nowy Sącz. – Dlatego też zrezygnowałem z pracy w tym klubie.

Marian Tajduś jest rozgoryczony postawą prezesów sądeckiego klubu. – Gdybym wiedział, że na moim kontrakcie nie będzie podpisu prezesa Andrzeja Danka, zaplanowałbym sobie wakcje i nie brałbym udziału w przygotowaniach zespołu do nowego sezonu – mówi w rozmowie z nami Marian Tajduś.

– Sandecja ma wobec mnie zaległości finansowe za okres 5 miesięcy pracy. Tak nie można się zachowywać. W końcu jesteśmy profesjonalistami i tak się powinniśmy zachowywać. A takiego podejści ze strony władz klubu nie zauważyłem – dodaje rozgoryczony Tajduś.

– Trenerem przestałem być od wczoraj, więc trudno na obecną chwilę mówić o nowej posadzie – zakończył Marian Tajduś.

Marian Tajduś został drugim trenerem pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz w styczniu 2012 roku.

Po słabym ubiegłorocznym sezonie (Sandecja walczyła o utrzymanie, przyp.red.) wydawało się, że ten będzie lepszy. Jednak klub z Nowego Sącza w 2 kolejkach zanotował dwie porażki z Okocimskim Brzesko i GKS Katowice.

 

Zobacz również