Od kilku dni nad Mszanką pojawiła się koparka, która czyści brzegi rzeki z zarośli, a także śmieci.
Dominik Firek z mszańskiego posterunku RZGW przy ul.Krakowskiej zaznacza, że udało się wygospodarować ponad 80 tys. zł. na ucywilizowanie brzegów Mszanki – za te pieniądze jeszcze tej jesieni brzegi rzeki od rejonu położonego poniżej stadionu, aż po ul.Orkana (za nowym placem targowym) zostaną dokładnie oczyszczone, a na wyrównanym terenie posiana zostanie trawa – jest zatem ogromna szansa, że już w przyszłym roku będziemy mieć w samym centrum miasta „zielone plaże”.
Ich próbkę mamy już w okolicach ul.Spadochroniarzy – tam Adam Piekarski i sąsiedzi wykonali kawał roboty za zgodą RZGW, a zielone i czyste nadbrzeża z równo wykoszoną trawą przyciągały tego lata licznych amatorów słonecznych i wodnych kąpieli.
Z informacji przekazywanych przez wędkarzy dowiadujemy się, że mimo wszystko, wody Mszanki są w coraz lepszej kondycji – widuje się już nawet raki, a to dowód, że woda jest czysta. Jeśli czyste i zadbane będą także nadbrzeża, to wczasowicze, ale i tubylcy chętniej wybiorą się nad rzekę. Może doczekamy czasów, że nasze miasto na powrót stanie się „letniskiem” dla krakusów, ślązaków i warszawiaków? Mamy na to szansę, ale „porządki” RZGW nie wystarczą, również my musimy zmienić nasze niedobre nawyki i własne śmieci zamiast nocą na kamieńce, ładować za dnia do worków i wystawiać za bramę, by odebrała je firma komunalna.
Źródło: mszana-dolna.eu