Dzisiaj ok 6.30 na ulicy Piłsudskiego w Mszanie Dolnej, Porsche uderzyło w słup. Samochód stanął w płomieniach. Jedna z dwóch osób jadących autem była reanimowana przez ratowników medycznych pogotowia.
Porsche kierowane przez 33 latka, wpadło w poślizg zjechało na chodnik uszkodziło ogrodzenia przy kilku domach, po czym uderzyło w słupa trakcji energetycznej i zatrzymało się na drodze.
W samochodzie podróżowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich prawdopodobnie wyciągnął z samochodu drugą osobę. Reanimowana osoba to policjant komiasariatu policji w Mszanie Dolnej. – Na chwilę obecną nie możemy nic w tej sprawie powiedzieć, bo policjant znajduje się w limanowskim szpitalu. Lekarze walczą o jego życie – powiedział naszemu portalowi Stanisław Piegza, rzecznik prasowy KPP w Limanowej.
Pasażer (policjant po służbie), pozostał na leczeniu natomiast kierujący opuścił szpital, jak się później okazało zrobił to na własne żądanie, gdyż jak twierdził, nie posiada ubezpieczenia w Polsce do świadczeń zdrowotnych, a że czuł się dobrze zrezygnował z pomocy lekarskiej. Mężczyzna został zatrzymany. W chwili zatrzymania ok 13:30 był trzeźwy, pobrano mu równiez krew. Dzisiaj tj poniedziałek, najprawdopodobniej zostanie doprowadzony do prokuratury.
Natomiast pasażer, który z nim podrózowal był nietrzeźwy. Miał w wydychanym powietrzu 2 promile alkoholu. Na miejscu wypadku pracował m.in. prokurator z limanowskiej prokuratury, funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych i Wydziału Kontroli KWP Kraków, biegli z zakresu pożarnictwa i wypadków drogowych.
– Natychmiast wszczęto wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza, które ustali jego ewentualną odpowiedzialność dyscyplinarną – kończy Piegza.