Podczas sesji rady Powiatu Limanowskiego Jan Puchała starosta limanowski, tłumaczył radnym z jakich powodów na łamach Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej zostały opublikowane podziękowania i gratulacje od władz samorządowych powiatu limanowskiego dla Justyny Kowalczyk.
Pytanie takiej mniej więcej treści skierował na ręce starosty limanowskiego Marian Wójtowicz. Radny Platformy Obywatelskiej pytał jak należy rozumieć w ten sposób publikowane podziękowania i gratulacje. Czy aby w całej tej prasowej „reklamie” nie ma podwójnego dna. Zapewne Marian Wójtowicz miał tu na myśli osobę starosty limanowskiego, który już ogłosił, że będzie kandydował w wyborach do Europaralmentu. Rzecz jasna tego nie powiedział, ale między wierszami można było odnieść takie właśnie wrażenie.
Radny Platformy Obywatelskiej nawiązał również do swojej wizyty w Kasinie Wielkiej, gdzie w barze „U Rafała” w otoczeniu działaczy z lokalnej PO, a także Marszałka Województwa Małopolskiego Marka Sowy i kibiców miał okazję dopingować start Justyny Kowalczyk w biegu na 30 km techniką dowolną.- Mieliśmy okazję tam się zareklamować, chociażby umieszczając w tych miejscach banery, bo tam byli dziennikarze. Do Gruszowca coś się działo, w stronę Limanowej już nie – mówił radny PO.
Marian Wójtowicz zwrócił uwagę zebranym na sali i tu cyt: – Powiat Limanowski nie wykorzystał okazji aby przez osobę Pani Kowalczyk mógł siebie promować. Chciał również usłyszeć ile kosztowała owa publikacja we wspomnianych tytułach prasowych.
Starosta limanowski był zdziwiony pytaniem Mariana Wójtowicza, ale dociekliwość ze strony radnego chciał zaspokoić. – 1000 złotych w jednej gazecie kosztowała nas ta publikacja. W ten sposób chcieliśmy podziękować w imieniu radnych, Pana Przewodniczącego i swoim za ten sukces, za złoty medal. Chciałem również odnieść się do zadawanych pytań przez dziennikarzy, którzy pytają mnie o trasy narciarskie w naszym regionie. Na ukończeniu są wspaniałe trasy rekreacyjne na Mogielicy. Prawie 30 km. Poważnie myślimy o Lubomierzu-Rzekach. Ta publikacja w prasie, to właśnie promocja tras narciarskich – przekonywał Jan Puchała.
Starosta odniósł się również do złożonego pytania radnego PO, który wspomniał rownież o wykorzystaniu wizerunku narciarki z Kasiny Wielkiej na potrzeby marketingowe powiatu. Sternik powiatu zwrócił uwagę, że samorząd, który reprezentuje nie ma możliwości bezprawnie wykorzystać „twarzy” Justyny Kowalczyk w swoich materiałach promocyjnych. – Nie miałem okazji rozmawiać w tej sprawie z Panią Justyną. Próbowałem tutaj nawiązać kontakt poprzez wójta gminy Mszana Dolna. Jeżeli, któryś z Państwa radnych może coś więcej zdziałać w tym temacie, to będę wdzięczny. W porównaniu z innym, ja nie uprawiam przy pomocy mediów – swojej polityki – zakończył Jan Puchała.