Tak gorącej, a zarazem ciekawej z punktu widzenia obserwatora – dziennikarza sesji dawno w gminie Mszana Dolna nie było. W jednym miejscu dyskurs samorządowy toczyli Bolesław Żaba I Tadeusz Patalita. Były i obecny wójt zajadłą dyskusję opatrzyli słowem klucz: „imputować”.
Wpisałem w googla. Wujek Google znalazł od razu synonimy słowa imputować. Okazuje się, że imputować to znaczy: pomawiać, obwiniać, posądzać. O co zatem obaj samorządowcy się pomawiali, obwiniali i posądzali? Poszło o działkę o powierzchni blisko 7 ha znajdującej się w sąsiedztwie boiska piłkarskiego „Witów”.
W sali obrad budynku gminy przy ulicy Spadochroniarzy zjawiło się kilka osób z Mszany Górnej z petycją, w której wyrazili sprzeciw wobec przedłużenia przez gminę umów na dzierżawę wspomnianej działki przez przedsiębiorców, którym w tym roku kończy się możliwość korzystania z części tego terenu. Mieszkańcy chcą, aby działka ta przestała być placem załadunkowym i przeładunkowym dla prowadzących w tym miejscu swoją działalność firm, która trwa tam od dekady. O ile argumenty mieszkańców zostały wysłuchane, o tyle ich żądania już nie. Bowiem chcą Oni blisko 7 ha działkę wykorzystać do pierwotnego przeznaczenia. Jest ona przeznaczona do celów rekreacyjnych i sportowych, który przewiduje plan przestrzenny i zagospodarowania gminy.
– Umów tym dzierżawcom nie będziemy przedłużać – stwierdził Bolesałw Żaba, wójt gminy.
Dopiero teraz weźmiemy się za uporządkowanie tego terenu, bo wcześniej to była samowolka. Budowanie boiska, jakichś wiat, to wszystko było robione niezgodnie z prawem. Gdzie był poprzedni wójt, gdzie byli radni, którzy wyrazili zgodę na dzierżawę działki.
Na odpowiedź z sali nie trzeba było długo czekać, bo na sesji pojawił się Tadeusz Patalita. Były wójt Mszany Dolnej krótko przypomniał historię pozyskania tej działki na rzecz samorządu i to w jaki sposób została ona przekazana do dzierżawy. – Zanim odzyskaliśmy ta działkę, to była ona już dzierżawiona przez przedsiębiorców od RZGW. Później udało się ją uporządkować ze sterty śmieci. Później nie było możliwości tych umów zmieniać. Teraz można. Od teraz przerywam milczenie – dodał Patalita. Swoją obecnością na sali zdenerwował Bolesława Żabę, który wypomniał obecnemu sternikowi gminy hasło wyborcze, które nie jest przez niego realizowane i nijak się ma do rzeczywistości. Jeden drugiemu „imputował” postrzeganie rzeczywistości, a dyskusja przerodziła się w pyskówkę, która próbował opanować przewodniczący rady Gminy Jan Chorągwicki.