Na tę opinię czekano prawie dwa lata – biegli potwierdzili, że winę za śmierć bliźniaków w limanowskim szpitalu ponoszą tamtejsi lekarze.
Do nowosądeckiej prokuratury dotarła wreszcie ekspertyza z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Biegli nie mają wątpliwości, że winę za śmierć bliźniaków, które w czerwcu 2012 r. przyszły na świat martwe, ponoszą lekarze z limanowskiego szpitala. Te ustalenia pokrywają się z opinią biegłego, powołanego przez naczelną rzeczniczkę odpowiedzialności zawodowej dr Jolantę Orłowską-Heitzman.
Uznał on m.in., że lekarze monitorowali tętno tylko jednego dziecka, a z czasem w ogóle z tego zrezygnowali. W zagrożonej ciąży nie poproszono kompetentnego medyka o zrobienie badania USG, a ciężarną zostawiono w Limanowej, choć powinna być przewieziona do kliniki w Krakowie. Gdy kilka godzin po odejściu wód płodowych zrobiono jej cesarkę, dzieci już nie żyły. – Opinię mamy, ale śledztwo nadal jest zawieszone – mówi Waldemar Kriger z sądeckiej prokuratury. Jak wyjaśnia, strony mogą jeszcze wnieść uwagi do ustaleń biegłych lub domagać się uzupełnienia opinii.
Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ