Wczoraj tuż przed północą kierowca auta marki "Renault Laguna" w kolorze srebrnym na śąskich numerach rejestracyjnych podjechał na jedną z "mszańskich" stacji benzynowych zatankować samochód. Po napełnieniu zbiornika paliwem o kwocie 300 zł natychmiast odjechał nie płacąc rachunku. Właściciel ruszył za nim w pościg.
Pościg właściciela stacji benzynowej za „zapominalskim” klientem, który wcześniej poinformował o wszystkim policję, trwał aż do Balic k. Krakowa. Jako, że samochód miał śląskie numery rejestracyjne policjanci spodziewali się, iż kierowca Laguny uda się autostradą w kierunku tamtejszego województwa dlatego też o tym powiadomiono jednostki policji na ewentualnej trasie jego przejazdu. Policjanci „autostradowi” zlokalizowali w Aleksandrowicach dwie zaparkowane srebrne Laguny z których jedna była na Śląskich druga na Limanowskich numerach rejestracyjnych. Przy autach byli 23 i 25 latek, mieszkańcy Śląska. Podczas czynności wyszło na jaw, że do Laguny na Limanowskich numerach na czas tankowania przykręcone zostały tablice skradzione przez 23 latka kilka godzin wcześniej na terenie Wrocławia. Obydwaj młodzi kierowcy nie posiadają w ogóle uprawnień do kierowania.
Sprawę kradzieży prowadzą policjanci z komisariatu Mszana Dolna.