Po 20 latach prób, kilkanaście dni temu w Limanowej został usunięty pomnik "Wdzięczności Armii Czerwonej". Na wieść o tym zareagowało rosyjskie MSZ, które nie kryje oburzenia.
„W Polsce coraz częściej dochodzi do aktów wandalizmu wobec pomników czerwonoarmistów, a także do prób nieuzgodnionego ich przenoszenia” – twierdzi rosyjski MSZ.
W Limanowej – zdaniem rosyjskiej dyplomacji – „świętokradczą akcję władze gminne przeprowadziły naruszając polsko-rosyjską umowę o miejscach pamięci, bez zgody strony rosyjskiej”. Rosjanie ocenili usunięcie pomnika jako próbę jednostronnej rewizji i chęć wywoływania „wojny pomników” przed 70. rocznicą zwycięstwa Związku Radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Pomnik „Wdzięczności Armii Czerwonej” w Limanowej wybudowano pod koniec lat 60. Najpierw stał na rynku, ale potem trafił do parku miejskiego.
Obelisk miał około 6 metrów wysokości. Płaskorzeźba na pomniku przedstawiała żołnierza radzieckiego z dziewczynką, górnikiem i góralem. Na pomniku był napis mówiący o „wieczystej” przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Pomnik przez lata popadał w ruinę. Monument figurował w oficjalnym „Wykazie miejsc pamięci rosyjskich (radzieckich) obrońców ojczyzny poległych na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej”, będącym załącznikiem do umowy pomiędzy Polską i Rosją oraz w „Wykazie obiektów poświęconych Armii Czerwonej”.
żródło RMF FM
fot. UM Limanowa