Nie było mocnych na Mariusza Steca podczas III i IV Rundy GSMP. Mistrz Polski w wyścigach górskich w pięknym stylu poprawił należący dotychczas do Marcina Bełtowskiego rekord trasy. Na wyścigu pojawili się Leszek Kuzaj i Kamil Stoch.
Po raz kolejny do Limanowej zjechała czołówka kierowców specjalizujących się w wyścigach górskich. Wszystko za sprawą III i IV rundy górskich samochodowych mistrzostw polski oraz rozgrywanej po raz pierwszy na przełęczy pod Ostrą IV rundy pucharu strefy centralnej Europy. W sumie chęć udziału w imprezie zgłosiło 92 zawodników, wśród nich rekordzista trasy Marcin Bełtowski i mistrz polski wyścigów górskich, Mariusz Stec.
Rozgrywana w sobotę, III runda upłynęła pod znakiem dominacji Mariusza Steca. Już w pierwszym podjeździe wyścigowym osiągnął on znakomity wynik 2 minut 28 sekund i 77 setnych sekundy. Tym samym ubiegłoroczny rekord należący do Marcina Bełtowskiego został poprawiony o niecałą sekundę. W drugim przejeździe Stec kontrolował sytuację i z zapasem ponad 9 sekund przewagi, nad drugim Tomaszem Nagórskim uplasował się na pierwszym miejscu III rundy. Na ostatnim stopniu podium znalazł się Grzegorz Dul.
Podczas rozgrywanej w niedzielę, IV rundy zawodnikom figle płatała pogoda. Przy przelotnych opadach deszczu i szybko schnącej nawierzchni w dalszym ciągu świetnie radził sobie jednak Mariusz Stec. W pierwszym przejeździe wyścigowym po raz kolejny wykręcił on najlepszy czas, pokonując drugiego, Aleksandra Michałowskiego o 5,4 sekundy. W drugim przejeździe, triumfował Andrzej Szepieniec, przed Michałowskim i Nagórskim. Stec był czwarty lecz i tak w końcowym rozrachunku okazał się najlepszy, pewnie triumfując w klasyfikacji generalnej IV rundy. Na drugim miejscu znalazł się Andrzej Szepieniec, na trzecim Aleksander Michałowski. Rekordzista trasy z ubiegłego roku, Marcin Bełtowski, głównie z powodu kłopotów z samochodem, niedzielne zmagania ukończył na 9 miejscu.
Niedzielne zmagania, mimo kapryśnej pogody, obserwowało sporo kibiców. Dodatkowym magnesem dla nich była obecność gości specjalnych, skoczka narciarskiego Kamila Stocha, który przyjechał wraz z narciarską rodziną Kotów, fizjoterapeutą Rafałem, i jego synami, Jakubem i Maciejem.