Mamy pierwszy medal Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Falun! Justyna Kowalczyk wspólnie z Sylwią Jaśkowiec wywalczyły „brąz” w sprincie drużynowym. Zwycięstwo odniosła Norwegia, przed reprezentacją gospodarzy oraz wspomnianymi naszymi reprezentantkami.
Jest to ósmy „krążek” Mistrzostw Świata, w historii startów mieszkanki Kasiny Wielkiej na tej imprezie. Sylwia jest całkowitą debiutantką na medalowej liście.
Nasze zawodniczki były rewelacyjne! Pierwszy półfinał i niesamowita, twarda walka z Norweżkami i Szwedkami. Justyna trochę gorzej rozpoczęła swoją zmianę, ale potem Sylwia nadrobiła niewielką stratę. Wyrównany bój trwał do końca, a zaowocował drugim miejscem i bezpośrednim awansem do finału. Sam finał to bezpardonowa walka czterech (Norwegia, Szwecja, Polska i Niemcy) ekip o medale. Faworytkami były Norweżki i z bezpieczną przewagą cel osiągnęły. Za ich plecami toczył się pojedynek o pozostałe miejsca na podium. Praca Justyny na podbiegach była jak za najlepszych lat. Mieszkanka Osieczan nie chciała być gorsza, co w połączeniu z perfekcyjnym zjeżdżaniem dało medalowy efekt. Co prawda na finiszu Stina Nilsson, wyprzedziła reprezentantkę klubu z Wiśniowej, ale nie miało to szczególnego znaczenia. Liczy się podium Mistrzostw Świata!!!
Dla Justyny Kowalczyk to ważny moment psychologiczny. Pozytywny wynik na pewno mocno ją podbuduje. Jest to ważne w perspektywie następnych startów, ale również następnych lat. Powróciła Justyna z najlepszych swoich sezonów, co w kontekście ubiegłorocznych perturbacji, mało kto wierzył. Jeszcze raz WIELKIE GRTULACJE dla naszej krajanki. Oczywiście brawa bijemy także Sylwii Jaśkowiec.
Wyniki sprintu drużynowego:
- Norwegia (Ingvild Flugstad Oestberg, Maiken Caspersen Falla)
- Szwecja (Ida Ingemarsdotter, Stina Nilsson)
- 3. Polska (Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec)